Odcinek  1

Klub Golfowy Komorów

Driving range

ul. Marii Dąbrowskiej 45, 05-806 Komorów zarzad@golfkomorow.pl golfkomorow.pl Tak

Powrót Następne

Ruszyliśmy jak zwykle z Gwiaździstej 5. Gdy spojrzałem na golfową torbę  z logiem naszej projektu sygnowaną moim nazwiskiem poczułem szczególną odpowiedzialność za to co mamy w planach. Na początek wybraliśmy Komorów gdzie grupa zapalonych golfistów stworzyła klub skupiony wokół driving range-u. Na drodze nie było żadnych korków więc po prawie 20 minutach byliśmy na miejscu. Minęliśmy najpierw tablicę informującą, że wjeżdżamy na teren zespołu przyrodniczo- krajobrazowego, a potem zobaczyliśmy na zielonej pustej łące skromny domek klubowy.

Był to w zasadzie niewielki blaszany garaż, w którym przechowywane są piłki i maty na tee.  Byliśmy umówieni z Prezesem Janem Paszkowskim. Czekał na nas w towarzystwie najbardziej aktywnych członków klubu. Założyli go 12 lat temu w Nadarzynie ale ze względu na brak porozumienia z Włochem, jak to sami określili nie mogli kontynuować współpracy. Musieli poszukać nowej lokalizacji. Jeden z kolegów miał działkę. Nie za szeroką ale na tyle długą, że przebić mógłby ją tylko ktoś pokroju McIlroy’a.  Teren wymagał trochę pracy. Trzeba było wyrównać, obsiać trawą i zaznaczyć teeboksy. Zrobili to oczywiście społecznie. Powstał driving range zwany strzelnicą. Na początku było ich kilkoro teraz w klubie jest 20 członków. Kilku golfowych wyjadaczy jak Andrzej Kurzela  czy Jarosław Wosiak i  totalni nowicjusze do których zalicza się Wojciech Herod z którym zgadaliśmy się na temat jazzowych fascynacji.

Klub ma potencjał – jak stwierdził Tadeusz – chociażby ze względu na to, że obok jest 150 podobnych niezabudowanych pustych działek.

Każdy członek ma klucz do domku klubowego i w każdej chwili może przyjść i potrenować uderzenia. Potem musi sam piłki pozbierać by kolejni mieli z czym zacząć. Klub oprócz prowadzenia driving range’u stara się promować golf.

Prezes Jan Paszkowski opowiadał nam o szlachetnej inicjatywie jak się kilka lat temu narodziła. Porozumieli się z władzami gminą Michałowice,  by co roku organizować wspólnie dzień golfa. W ramach tego odbywają się konkursy związane z ukochaną przez nas wszystkich dyscypliną sportową i spotkania mające na celu zachęcenie do uprawiania tego wspaniałego sportu.

Uderzyłem kilka razy nie robiąc oczywiście na zebranych specjalnego wrażenia. Tak to jest jak się gra po presją. Rozdaliśmy pamiątkowe czapeczki i kalendarze, po czym ruszyliśmy dalej zdobywać Polskę.